Postautor: betka69 » 5 stycznia 2008, 22:30
W sumie to tak dla wszystkich kochających świnki gdybyście kiedyś spotkali się z taką chorobą ( świerzbowiec-można tylko stwierdzić przez pobranie wymazu) jak u mojej świnki to podstawą leczenia jest zlikwidowanie klatki, poidełek, wszystkiego z czym świnka miała kontakt(łącznie z siankiem, wszelką ściółką i napoczętym jedzonkiem) i oczywiście leczenie u weta(pupilek dostanie szczepionkę wcieraną do skóry która jest dla kotków ale można podać też świńce. Teraz jestem o te wiadomości mądrzejsza, niestety nie wróci to życia mojemu Klemensiowi. Piszę ku przestrodze dla innych. Poprostu po powrocie z wakacji świnka wróciła do tej samej klatki i całego otoczenia, jak była na dworze było ok a w domu nastapił totalny szybki nawrót choroby. Pozdrawim Was i Wasze pupile.