świnka + towarzystwo

[*nicia*]

Przepraszam czy admin albo mod może usunąć tego byka w tytule bo razi w oczy strasznie.

Załatwione //Magda_Oska

[franka72]

Cześć! Mam świnkę od grudnia, ma teraz ok. 4-5 miesięcy. Frania [moja świnka] jest spokojna, w sklepie była "bardziej żywa", bardziej ruchliwa. Może dlatego, że była z inną, młodszą świnką. Chciałabym razem z mamą, dokupić nową, młodszą samiczkę. Jakie jest prawdopodobieństwo, że się nie zaakceptują? Jak mam je ze sobą zapoznać? Muszę kupować tej samej rasy świnkę? Czy klatka o wymiarach 80x55 na razie wystarczy, kiedy prosiaczki są jeszcze małe [kiedy świnki będą trochę większe, to jasne że dokupię nową, większą klatkę ] Czekam na odpowiedź.

[Magda_Oska]

Witam
Jak ma być po kolei, to zacznij od poszukania informacji. Temat dwóch świnek był maglowany tysiące razy:
search.php?st=0&sk=t&sd=d&keywords=dwie+%C5%9Bwinki
co do klatki dla dwóch świnek, to odpowiedź znajdziesz tu:
mieszkanie-f3/jaka-klatka-dla-dwoch-swinek-t1636/?hilit=dwie%20%C5%9Bwinki
miłej lektury

[franka72]

No ok, ale jak je ze sobą zapoznać? Położyć na podłodze? W ogóle, warto dokupić drugą świnkę, czy nie?

[Brila]

Warto, ponieważ świnka nie będzie się czuła osamotniona. Ale jeśli wiesz, że nie sprostasz dwóm świnkom, to lepiej pozostaw jedną w samotności...
A z tym zapoznaniem, to najlepiej puścić je na podłogę, trzymać obie na rękach ... Stopniowo przyzwyczajać do siebie

[Karena]

Z samiczkami nie powinno byc problemów. Ważne, żeby ta druga nowa była jak najmłodsza. Zapoznaj na neutralnym terenie, gdzie "stara" świnka nie pozostawiała swoich zapachów. Puść je razem i obserwuj. Z zasady rozdziela się świnki dopiero jak się gryzą do krwi, ale to znacznie częściej zdarza się u samców niż u samiczek, także powinno być w porządku.
Jeżeli możesz sobie pozwolić na drugą świnkę, to zrób to - samotność nie jest dobra dla świnek.
Dla dwóch świnek najlepsza byłaby klatka 100cm. Im większa, tym lepsza.

[Miakusia]

Sluchajcie jest taka sprawa chcialam zalatwic świnkę dla mojej świnki z hodowli rasowych świnek i wszystko pięknie w jednej kobieta że wporządku świnki powinny się zaakceptowac oczywiście pisalam jej że świnka urodziła prawie już będą dwa miesiace, że to były samce nie pisałam tylko raczej ile świnka ma bo sama tego nie wiem dokładnie prawdopodobnie jej teraz idzie pół roku no ale tak jak piszę jednak wystąpiły pewne problemy z ransportem i zadzwonilam jakąś chwilę temu do innej hodoli i kobieta po paru pytaniach absolutnie stwierdziła żebym nie dokupywała świnki bo wie z doświadczenia że świnki się nie akceptują szczególnie jak świnka urodziła samców nie wiem co mam robic a świnek nie będę narażac na krzywdę poóżcie bo napisalam tej kobiecie to samo i że wolę zrezygnowac w takiej sytuacji.

[Pela]

moim zdaniem to jest tak: jeśli masz możliwość rozdielenia świnek do osobnych klatek jakby coś było nie tak, to oczywiście możesz kupić drugą świneczkę, ale jeśli chcesz kupić ją tylko po to żeby twoja miała kumpelkę (masz dziewuchę tak?) to musisz sama stwierdzić czy to dobry pomysł, bo chyba nie chcesz swinki potem oddawać...

[Miakusia]

Hm zawsze mogę podzielic klatkę dopóki się nie zaakceptują jednak z tego co się dowiedzialam u innych hodowczyń i z obeserwacji mojej świnki jest bardzo płochliwa i tym samym spokojna więc niesądze aby nagle stała się agresywna jednak zdziwiło mnie to co powiedziala ta kobieta dlatego postanowiłam też tutaj zapytac co ludzie o tym sądzą .

[kasik]

Po co dzielić klatkę, jeśli chce się łączyć świnki? To się całkowicie mija z celem. :zdziwiony:
Przez podziałkę nie bedą mogły się poznać, a co za tym idzie ustalić, kto ma rządzić, a to jest najważniejsze.
Co to wogóle za sens łączenia, kiedy prosiaki są oddzielone od siebie.

Jeżeli przestrzegane są wszystkie zasady łączenia świnek, czyli zawsze do swojej (starszej świnki), dokupujemy jak najmłodszą, tej samej płci, poznajemy świnki na neuralnym gruncie, czyli tam, gdzie żadna z nich wcześniej nie biegała, następnie obie powinny być włożone do wyparzonej, pozbawonej wszelkich zapacchó klatki - to wszystko. powinno się udać na 99%. (wiadomo, wszystkiego nie da się przewidzieć, dlatego ten 1% musi być.)