i zakup się nie udał

kupiłam dzisiaj drugą świnke - chłopczyka.Mój starszy chłopczyk to rozetka a ten nowy był gładkowłosy, na początku zaczęły się obwąchiwać,później zgrzytac ząbkami,mysle sobie : to początek,pierwsze chwile, poburczą, poburczą i im przejdzie..ale nic z tego w końcu ten mlodszy(2,5 miesiąca) zaczął piszczeć i szybciej zgrzytać zębami, zaczął biegać za moją świnką aż się rzucił na nia i zaczął gryźć,ledwo zdążyłam go odciągnąć od mojego tygerka i zatopił się zębami w moim palcu tak mocno że zawisł mi na palcu:( od razu zdecydowałam się go oddać,nie mam drugiej klatki więc mogły by się w nocu pozagryzać,a mój próbował odejśc na bok,nie chciał się bić:/..przykre,cóż , jemu i tak jest dobrze z nami w domku:) nie narzeka na nuda:) codziennie spi ze mną i biega po domku więc jest dobrze:)jednak zdecydowałam już więcej go nie narażać na taki stres bo może się to źle zakończyć,tak jak jest teraz jest dobrze:)