Jak kupiłem świnki ze sklepu (Łatka i Dyzie), to były mega dzikusy, złapanie ich w 100 graniczyło z cudem.
Łatka po kilku dniach oswoiłem, i po za tym że czasem mu odwala jest bardzo kochany, ale Dyzi nie udało mi się oswoić, to do końca był dzikus, może trochę mniej niż na początku, ale zawsze uciekała przed moją ręką, jak ktoś przechodził koło klatki tak samo. Za to Bamako szybko się do mnie przyzwyczaił i uwielbia się głaskać i przytulać, czasami jeszcze się wystraszy ale jest coraz lepiej
