Witam,
pewnie mnie wszyscy zaraz obrzucicie błotem, ale nie jestem jakimś niedoświadczonym właścicielem świnek morskich, bo trzymam w domu te przesympatyczne zwierzątka już od bardzo wielu lat i taką sytuację mam po raz pierwszy.
Mój Karolek uwielbia mięso (to niestety nie jest żart). Trzymając go na kolanach w trakcie obiadu potrafi wejść na stół i ukraść z talerza mój kotlet. Innym razem np. wygrzebał zawinięte w torebce foliowej kości żeberek, których używaliśmy do ugotowania grochówki i zanim się ktoś zorientował, ze smakiem obgryzał pozostałe przy kościach mięsko. Potrafi też "przystrzyc" swojemu koledze (który jest peruwianką, więc ma długie futro) włosy i również zjeść je ze smakiem.
Nie wiem czy mu to szkodzi, chyba nie, bo ma już dwa lata i nie ma żadnych zdrowotnych problemów, a mięsożercze skłonności przejawia od dawna.
Czy ktoś się spotkał z czymś takim?