Ja zawsze kupowałam Vitapola, po prostu myślałam, że jest dobry. No, na początku musiałam im kupić granulat taki, jaki dostawały w zoologu, żeby tak od razu karmy nie zmienić - czytałam, że niezdrowe. Krzywo patrzyłam na to, bo to dla kur było, a sprzedawca zarzekał, że to dla nich idealne. No jak w pysk strzelił, normalnie.
Teraz, jak im się ten Vitapol skończy, to się przerzucam na Cavia Complete - w moim zoologu nie ma Pro, a tylko granulat im chcę kupić, bo jak widziałam w grafice składy na przykład Nature, to zrezygnowałam - jakoś za dużo tam rzeczy, którymi moje prośki gardzą - te wszelakie duże kółka, i tak dalej. Za to granulat ( z Vitapola i niestety, ten dla kur, ale miały go krótko :> ) to wsiąchają, aż im się uszy trzęsą.
Tak samo kolby - nie, bo tak te "biszkopty", jak ja to nazywam. Kupiłam im tę z Vitapola, bo to jedyny obok Dako - Arta producent kolb, tę Premium - zrzuciły ją i nasiusiały na nią, to i owszem, ale żeby zjeść? Dzieee tam, po kiego grzyba?
Boję się, jak zareagują na to CC, czy to nie będzie kolejne "ble, fuj, kobito, idź mi z tym w ogóle", bo mi w ogóle ręce opadną. W zoologu moim już innej karmy nie ma - będę musiała chyba jeździć kilka kilometrów do drogiego sklepu po Vitakrafta. Czego się nie robi z miłości...
