Niestety pasożyty (oprócz świerzbowca) mogą złapać z zieleniny, ściółki, siana, klatki, akcesoriów, innych zwierząt przez kontakt a nawet podczas wybiegu lub głaskania. Jajeczka są mikroskopijne, zostają zjedzone podczas np. lizania rąk lub gdy świnka myje sobie włos, który wytarzała po podłodze, kanapie itp. Wystarczy podać kroplę preparatu Advocate (dla kotów i fretek) co jakiś czas (2-3miesiące). Po odrobaczeniu i po sprzątaniu trzeba odkazić klatkę wrzątkiem lub przeznaczonym do tego preparatem biobójczym - uwaga ! Tylko osoby dorosłe, ponieważ trzeba zachować odpowiednie procedury by nie zaszkodzić sobie i zwierzętom. Taki środek do dezynfekcji klatki można kupić u weterynarza, używają go do dezynfekcji stołów zabiegowych (np. Virkon S), kosztuje ok. 30zł. Zabawki, hamaki, legowiska trzeba prasować aby zabić jaja i larwy. Interesowałam się trochę parazytologią. Największym wrogiem pasożytów poza ciałem zwierzątka jest wysoka temperatura, wrzątek, żelazko, a dla świnki Advocate lub Iwermektyna, tak jak pisała Talia

P.S. Nie używajcie preparatu Frontline