Iga, Tosia i Tofik witają :)

[Fionka]

Wczoraj stwierdziłam, że trzeba zabrać ścianę dzielącą dziewczyny i muszą się wreszcie pogodzić. Noc spędziły razem, ale nie jest idealnie. W prawdzie nie walczą, jednak Tośka cały czas gania Igę z miejsca na miejsce, a ta biedna przed nią ucieka. Jak na razie się nie gryzą, jednak to ganianie nie jest do końca bezpieczne, Iga boi się wejść do swojego domku, bo Tośka ją zaraz z niego wygoni. Iga jest przez to mocno zestresowana, bo nawet spać w spokoju nie może, tylko ciągle musi czuwać, czy czasem ta zołza nie podchodzi, a widzę, że to wszystko mocno ją męczy, bo głowa ze zmęczenia sama jej leci.

Jest jakiś sposób aby Tośka przestała ją tak ganiać??

Dziś sprawa wygląda lepiej niż wczoraj mniej się ganiają, jednak zaufaniem Iga nie obdarza jeszcze Tosi
oczywiście nie leżą razem i starają się unikać, a bardziej Iga Tośke, bo Tośka zabiega o towarzystwo Igi czasem wygląda to komicznie, a czasem bardzo mi szkoda biednej zestresowanej Igi

[boczek12]

Ale śliczne:) Witam was wszystkich:)

[Fionka]

Dawno mnie nie było, więc czas aby wrzucić trochę fotek dziewczyn i oseska
Dziewczyny są nadal razem, chodź różnie między nimi bywa mały siedzi sam, jednak chodzi na spacery z dziewczynami, oczywiście pod pełną kontrolą jest chłopak bardzo żywy, ciągle gada i gada i gada już bardziej nam ufa, nie ucieka jak wkładam rękę do klatki, aby go pogłaskać a spacery z dziewczynami są dla niego czymś na co wyczekuje każdego dnia Tofiś ma już 570 g więc jeszcze trochę i umawiamy się z wetem na zabieg po czym po odczekaniu odpowiedniego czasu już na stałe będzie z dziewczynami

Na początek filmik ze wspólnego spaceru mojego stada
http://www.youtube.com/watch?v=7Mh5ySh_ ... e=youtu.be

A jeśli chodzi o łączenie dziewczyn to ja nie wiem co o nich myśleć
Czasem jest między nimi tak:


a innym razem znów jak na filmie:
http://www.youtube.com/watch?v=7TPDNfhP ... e=youtu.be

A teraz kilka fotek
Moje kochane nóżki, jak mi wygodnie


nosek ciekawe czy coś dają


Mniam, mniam





Dasz marchewkę


Oj już mi nie rób tych zdjęć


Coś chcesz ode mnie ??


No dobra kilka póz może być

[merida91]

Świniaczki cudooowne <3

[Paula]

słodkie są a jak pozują

[alvantis]

nie no cała gromadka słodziutka <333 pozdrów wszystkich a zwłaszcza imiennika jednej z moich świnek czyli Toficzka <33

[Fionka]

Moje całe stado przed chwilką wymiziane, wyściskane i pozdrowione i oczywiście wszystkim dziękują za komplementy

[Fionka]

U nas trochę zmian Jedyne co zostało nie zmienione to chyba to, że dziewczyny nadal za sobą nie przepadają i zdarzają im się ciągłe sprzeczki, a bardziej terror Tośki nad Igą...
A ze zmian Tofiś dostał prywatny wybieg. Urósł tak, że nie można było już go trzymać w zamkniętej klatce, bo za mało miał miejsca Został przeniesiony do pokoju z dziewczynami i jest prze-szczęśliwy u dziewczyn nowe podłoże w kojcu zrobiona kuweta, zabezpieczona grubą folią, aby nie wsiąkało jak nasikają na to drewniany żwirek i na niego mata łazienkowa i jak na razie zdaje egzamin i dziewczyną się podoba, efekt końcowy na zdjęciach poniżej

nom i kolejna może nie zmiana, ale krok do przodu Tofiś jest na jutro umówiony z wetem p. Ziółkowskim na kastrację. Ale mam stresa. Trzymajcie kciuki, aby wszystko się dobrze skończyło i mały cały i zdrowy po zabiegu wrócił do domku i tu pytanie do doświadczonych w kastracjach, czy jakoś specjalnie przygotować mu wybieg z klatką?? bo zastanawiam się czy opcja pozostawiania mu możliwości wchodzenia i wychodzenia z klatki jak będzie miał szwy jest dobry...











i nowy wybieg Tofisia i kojec dziewczyn

[Fionka]

Tofiś miał wczoraj zabieg, przywiozłam go do domku trochę przerażonego jeszcze i skołowanego, ale jak zwiedził kąty swojej klatki i zobaczył dziewczyny, wiedział, że już jest bezpieczny w domku chodź biedny wie, że zrobili mu coś złego muszą go szwy troszkę jeszcze boleć i ciągnąć, bo już za nie łapał i troszkę je poszczępił... muszę przez to uważać na to aby ich nie zdjął sobie za szybko... jeśli nie zdejmie ich sobie do końca to mam za 10 dni pojechać na zdjęcie ich do weta, ale jak już 1 dnia części ich nie ma to myślę, że Tofiś ściągnie je sobie całkiem, oby nie za szybko... oczywiście maluch musi przez 4 dni dostawać antybiotyk, który pomoże mu szybko wrócić do pełni sił obecnie jest jeszcze bardzo spokojny, ale mam nadzieje, że mu to nie zostanie i znów będzie wesołą brykającą świnką a i zauważyłam, że dużo więcej pije niż przed zabiegiem

po rozmowie z wetem dowiedział się też, że nie ma szans po wycięciu jąder, aby plemniki przetrwały jeszcze 6 tygodni w organizmie świnki... a to dlatego, że nie ma tego płynu w którym one żyją, a bez niego długo nie przeżyją... i nawet jak to tydzień max 2 nie więcej i że jak chce go złączyć z dziewczynami to max po 3 tygodniach, a nawet wcześniej mogę śmiało próbować, a ten czas po to aby doszedł całkowicie do siebie i wszystko się całkiem zagoiło ale myślę, że ok 4 tygodni to poczekam, tak tydzień przed świętami ich połączę, aby jak pojadą ze mną na święta do domku, bez problemu razem spędzali czas

[Fionka]

Nom to świnie moje przeżyły dziś długą podróż do "Babci" 3 godziny w transporterze im się nie podobały. A nawet podczas drogi Tofiś przytulał się do Igi, a jej to nie przeszkadzało, bo razem jechali święta będą zmuszone spędzić w mniejszej klatce, niż mają wybieg, bo tylko w 100 to jest klatka drewniana na dodatek, ale nie jest im źle, może lepiej się zintegrują ale co dziennie będą oczywiście wyciągane na wybieg